FESTIWAL 3D IMAGE CZYLI NOWATORSKI PROJEKT O KTÓRYM NIKT NIE SŁYSZAŁ

27.10.2013

W zeszłym tygodniu podczas pobytu w hotelu Tripple Tree by Hilton (swoją drogą bardzo polecam) trafiłam zupełnym przypadkiem na międzynarodowy Festiwal  3D Image, który jest pierwszym w Polsce festiwalem poświęconym kinematografii w technice trójwymiarowej (stereoskopii). Został on dedykowany zmarłemu Alainowi Derobe - wybitnemu twórcy Natural Depth Metod kina 3D (pl. Naturalnej Głębi), czyli uznawanej za najbardziej bezpieczną dla ludzkiego oka percepcji 3D. Celem festiwalu poza integracją społeczności stereograferów i prezentacji najnowszych trendów w filmie 3D  była również promocja Łodzi i Polski jako istotnego miejsca w rozwoju stereoskopii na arenie międzynarodowej. Poza projekcjami filmów i teledysków, w wersjach niedostępnych w klasycznej dystrybucji można było poznać podstawy realizacji zdjęć w technice 3D, porozmawiać ze znanymi twórcami, czy np. poczuć na własnej skórze kino 5D na specjalnie przystosowanym do tego symulatorze. Wśród zaproszonych gości znaleźli się m.in. Buzz Hays (ekspert w zakresie produkcji filmów 3D), Josephine Derobe (nominowana do Oscara), Eric Deren ("Titanic", "Spiderman", "Oz - Wielki i Potężny), Shannon Benna (prezes Stereo Sisters, zrzeszającego kobiety zajmujące się realizacją filmów w trójwymiarze).


Obraz: plakat promujący Festiwal 3D Image w Łodzi

Mimo, że idea świetna, a sam festiwal obfitował w niezwykle ciekawe pokazy, warsztaty i debaty, to niestety poległ na etapie promocji. Zwykle na tego typu festiwalach filmowych sale pękają w szwach, a tu, tymczasem świeciły pustki, mimo że wejście na festiwal było całkowicie bezpłatne. Do tego, że o wydarzeniu dowiedzieli się dopiero ode mnie przyznali się nawet moi znajomi mieszkający w Łodzi. To, tym bardziej świadczy o złym nagłośnieniu tematu. Osobiście bardzo cenię inicjatywę oraz młode organizatorki, z którymi miałam przyjemność porozmawiać i mam nadzieję, że dziewczyny wyciągną wnioski na przyszłość i przede wszystkim zawalczą o większe wsparcie przy promowaniu wydarzenia. Partnerów w całym zamieszaniu nie brakuje i jestem przekonana, że jeśli festiwal zostanie bardziej nagłośniony, to w przyszłym roku będą się na niego ustawiać już kolejki, bo naprawdę warto. Drogi Panie Prezydencie miasta Łodzi - Festiwal Camerimage już straciliście. Nie pozwólcie, więc, by kolejny festiwal 'umarł" Wam już w zarodku.

Serdecznie zachęcam do odwiedzenia strony Festiwalu i wybrania się na niego w przyszłym roku.