BIEDNA STYLISTKA ELLE

2.11.2013

Miesięcznik Elle, to jeden z tych magazynów dla kobiet, który można zaliczyć, to tzw. klasyki prasy kobiecej. Wychowały się na nim nasze babcie, mamy, my i będą również nasze wnuczki, ale nawet największym zdarza się zaliczyć czasem wtopę. Takie jest już życie. Osobiście bardzo cenię Elle. 


Obraz: fotografia Yin Chao
Autor fotografii: Yin Chao źródło: http://www.superyinchao.com

Tym bardziej z wielkim bólem muszę przyznąć, że mnie mocno rozczarował ich konkurs "Zostań stylistką ELLE", który opierał się na stworzeniu selekcji siedmiu ubrań i dodatków dostępnych na stronie showroom.pl, a nagrodą był dzień na planie profesjonalenj sesji zdjęciowej dla ELLE. Magazyn pozycjonuje się jako "międzynarodowa, luksusowa marka dla młodych, poszukujących inspiracji kobiet." 
Obraz: billboard reklamowy konkursu Zostań stylistką ELLE
Tymczasem, kiedy patrzę na ich internetowy baner reklamujący konkurs odnoszę wrażenie, że jest to kampania społeczna rodem ZTM - chroń swoją torbę przed złodziejami albo kobiet uciśnionych, które przez swoich sknerowatych mężów nie mają się w co ubrać. Doprawdy staram się zrozumieć, co autor miał na myśli umieszczając na zdjęciu przestraszoną nagą kobiętę ściskającą z całych sił swoją wielką czarną no name torbę. Patrząc na baner nie czuć ani tego luksusu ani tej inspiracji. 

Spróbujmy, jednak na, to spojrzeć z trochę z innej perspektywy. Może nagość miała mieć znaczenie symboliczne? Może autor chciał nam przekazać, że kobieta, która chce być stylistką musi wyzbyć się wszelkich konwenansów, kompleksów i umieć poszukiwać najnowszych trendów. Sama zaś torba pozbawiona konkretnej marki ma stanowić atrybut takiej "otwartej kobiety", która niczym tabula rasa wyrusza na shopingowe łowy? A może przekaz jest jeszcze głębszy tylko niestety ja go nie dostrzegam. Czy tylko ja?