SHARE WEEK 2014 POLECAM ULUBIONE BLOGI

2.03.2014

Ruszyła kolejna edycja Share Week, której organizatorem jest Andrzej Tucholski z jestkultura.pl. Na czym to polega? Zasady są bardzo proste. W okresie 25.02-04.03 br. trzeba na swoim blogu polecić trzech lub więcej innych b/vlogów. Jak dla mnie idea super. W ten sposób blogosfera pokazuje, że nie jest zamkniętą społecznością, gdzie dominuje wyścig szczurów, ale wręcz przeciwnie. Szanujemy twórczość innych i chętnie powiemy o tym innym. Przeglądając zaś opublikowane już listy mamy szansę odkryć miejsca nam jeszcze nieznane. Ale do rzeczy. Poniżej moja lista - krótka, ale na temat. Kolejność jest przypadkowa.

Obraz: Share Week poleć trzech lub więcej b/vlogów
Image courtesy of basketman / FreeDigitalPhotos.net


Jest to blog odkryty przeze mnie niedawno i tak naprawdę za sprawą innego blogera. Nie znalazł się on jednak w moich obserwowanych blogach przypadkiem. Przede wszystkim lubię go za to, że razem z Pauliną tworzymy w podobnej tematyce i mogę u niej znaleźć wiele inspiracji. Jeśli szukasz PR-owych newsów i kręci Cię świat reklamy, to miejsce jest właśnie dla Ciebie. Dla ludzi zabieganych polecam szczególnie PR-asówkę, czyli zestawienie aktualności ze świata public relations, marketingu i reklamy. 


Jakub Prószyński to weteran social mediów i tak naprawdę nie wiem, czy jest sens go wychwalać, skoro już dawno wyniesiono go na piedestale. On sam mówi o sobie: "jestem wielkim entuzjastą marketingu, public relations i social mediowym geekiem, który musi sprawdzać Facebooka raz na godzinę (albo częściej - no gdzie te lajki?)." Kiedy go czytam, to naprawdę jestem w stanie w to uwierzyć i nie tylko dlatego, że Fejsa sprawdzam częściej niż raz na godzinę, ale przede wszystkim dlatego, że Kuba ma zawsze coś fajnego do powiedzenia. Cenię jego styl i wiedzę. 


To jeden z tych blogów po wyjściu, z których rzucam się do lodówki i zastanawiam się co, by tu zjeść. Przyznaję, że Master Chef'em to nie jestem i pewnie nigdy nie będę. W kuchni podobnie jak w domu nie spędzam za wiele czasu i od własnych specjałów wolę restauracje. Głównie dlatego, że uwielbiam egzotyczne dania, a moja kuchnia nie jest na tyle duża by pomieścić te wszystkie przyprawy. Mimo to uwielbiam Asię przede wszystkim za jej ogromne zaangażowanie w to, co robi. Forma w jaki pokazuję ludziom jak odczarować gary jest po prostu doskonała i aż chce się jeść. Asia udowadnia, że same zdjęcia jedzenia mogą być sztuką.