Think Big to ostatnio modne stwierdzenie, które liczne firmy
lubią adoptować do swojej strategii. W praktyce niestety poza samymi słowami ma
ono niewiele wspólnego. Podjęta przez UPC inicjatywa zdaje się jednak
przełamywać ten stereotyp, co potwierdzają zarówno jego uczestnicy jak i sami nominowani do nagrody. W tym roku miała
miejsce już III edycja. Wielki finał odbył się w Arkadach Kubickiego w
Warszawie. Po raz pierwszy wręczono też nagrodę dla Ambasadora Polskiej
Przedsiębiorczości Think Big.
Konkursów dla startup-ów na polskim rynku nie brakuje, ale tych,
które rzeczywiście coś wnoszą do środowiska i pomagają budować networking można
policzyć na palcach jednej ręki. Inicjatywa UPC zdecydowanie się do tej grupy
zalicza. Główną zaletą programu jest to, że mogą się do niego zgłaszać
wszystkie polskie firmy z innowacyjnymi rozwiązaniami, a nie tylko startup-y.
Samo UPC definiuje program jako przeznaczony dla małych firm z globalnymi
ambicjami. I to ma sens, bo stworzenie startup-u to dopiero początek drogi a
prawdziwe schody zaczynają się dopiero później.
Integralną częścią konferencji
są nie tylko wystąpienia czy krótkie prezentacje nominowanych firm, ale również
ciekawe wystąpienia motywacyjne obrazujące biznes z różnych perspektyw. Impreza
utrzymana jest w luźnej i niezobowiązującej atmosferze, ale jednocześnie z
naciskiem na merytorykę. Jej celem jest rzeczywiście pokazanie, że warto a
nawet trzeba myśleć „big”. Nie jest to oczywiście jedyny faktor sukcesu.
Istotne jest szczęście, ale przede wszystkim sprzedaż. Wiele świetnych pomysłów
polega właśnie na tym etapie. Każdy produkt musi najpierw zaspokoić czyjeś potrzeby,
ale na końcu dać się skomercjalizować i brutalnie rzecz ujmując po prostu
sprzedać. W bardzo ciekawy sposób
zobrazował to Michał Mikulski z Egzo Tech, która zwyciężyła w poprzedniej
edycji Thing Big. Jego pomysł zaczął się od chęci pomagania ludziom w powrocie
do zdrowia, a następnie przekształcił się w pomaganie innym firmom.
Nie należy się ograniczać przy tym do regionu, ale od razu
myśleć szeroko i sięgać poza granicę kraju i myśleć globalnie. Produkt musi na
siebie zarabiać. Tegoroczni zwycięscy konkursu – firmy Elephant, Travelist i
Abyss Glass rozumieją to doskonale. Tworząc swoje produkty od samego początku zakładali,
że ma on zaspokajać nie tylko lokalne potrzeby, ale globalne.
Ważne jest przy tym łamanie stereotypów, o czym przekonał
się na własnej skórze Marek Zmysłowski z HotelOga.pl, który jako atrakcyjny
rynek znalazł Nigerię. W humorystyczny, ale jednocześnie merytoryczny sposób
uświadomił mam nadzieje, że nie tylko mi, że Afryka wbrew pozorom mam ogromny
potencjał dla biznesu. Jakim zaskoczeniem było dla mnie, że Nigeria przoduje w nowinkach i
mobilności i jest tam więcej kart SIM niż samych mieszkańców.
Na konferencji nie zabrakło również nowinek. Dean Johnson z Brandwith Group Johnson
przywiózł na konferencję kilka gadżetów by zobrazować, co znaczy myśleć „big” i
jak silnym trendem jest nadal Digital oraz augmented reality. Okulary Google to tak
naprawdę wierzchołek góry lodowej, jakim jest ten trend w rozwoju technologii i
komunikacji. Ważne jest by firmy nie przespały tego momentu, kiedy jeszcze nie
jest trudno o innowacyjność a na runku jest nadal wiele znaczących nisz.
Biznes jest ciężki, ale najważniejsza jest motywacja. Miło,
więc wiedzieć, że za rok będzie finał kolejnej edycji konkursu. Myślę, że warto wówczas trochę popracować nad stroną organizacyjną wydarzenia. Miejsce i program były super, natomiast organizatorzy nie zadbali o zaspokojenie podstawowych potrzeb uczestników z piramidy Maslowa. Mimo gorącej atmosfery było raczej chłodno, co mogło podwyższyć irytację wywołaną obsuwami czasowymi w programie. Żal było też patrzeć na rosnąca z każdą godziną kolejkę do stoiska z bubble tee przy malejącej liczbie uczestników. Do ogloszenia wyników dotrwała naprawdę garstka osób. Trudno się dziwić jeśli przez ponad 6h nie było do przekąszenia nawet ciastek czy paluszków.