CZY POLSKA POWINNA SIĘ REKLAMOWAĆ?

13.04.2015

Oglądając spoty reklamowe poszczególnych regionów Polski nasuwa mi się pytanie, czy Polska to kraj rozwinięty, czy może nie do końca? Niby znajduje się w centralnej części Europy, a, mimo to nie jest zaliczany do niej przez większość Europejczyków. Przekazy reklamowe mają jasno komunikować, że Polska to, jednak centrum europejskie. Tak jest z pewnością w przypadku Ukrainy, Rumunii, czy też Bułgarii. Dla mieszkańców tych krajów stanowimy nie tylko wzór do naśladowania, ale także światełko w tunelu. 



Polacy często nie doceniają tego, co mają zaślepieni amerykańską modą. Wciąż słyszy się kłótnie i narzekania o tym jak to w Polsce źle się żyje. Ktoś nawet kiedyś zapytał premiera „jak żyć?” Prawda jest jednak taka, że życie jest tu na dobrym, mieszczącym się w standardach europejskich poziomie. Trudno jest to, jednak dostrzec opierając swoją wiedzę jedynie na kolorowych czasopismach i filmach zza oceanu. Moda na wycieczki na Wschód już dawno przeżywała swoje apogeum. Te czasy mogą pamiętać jedynie nasi rodzice, dla których Zachód stanowił wówczas „zakazany owoc.” Obecnie rzadko, kto podróżuje na Wschód. Rzeczą oczywistą zdaje się być fakt, że nie może on konkurować z nadmorskimi kurortami, choćby Morza Śródziemnego. Zapatrzenie na Zachód stało się wręcz naszą narodową przywarą. Ci jednak, którzy raz zasmakują życia po drugiej stronie bloku spojrzą na Polskę w zupełnie innym świetle, jaką tą „miodem i mlekiem płynącą”. 

Od lat na językach krąży temat niezbudowanych autostrad, zniszczonych, dziurawych dróg i kolejnych afer. Jednak „polskie dziury” przy stanach nieważkości przeżywanych na ukraińskich trasach są nie do porównania. Tak było jeszcze przed wojną. Jazdę po nich samochodem albo busem trudno nazwać jechaniem. Człowiek czuje się gorzej niż worek kartofli. Swoją pierwszą podróż przez Ukrainę z pewnością będę pamiętać jeszcze długo. Przejeżdżając przez Ukrainę czułam się jak bym była w innej epoce. Obrazki z miasta były rodem wyjęte z albumu ze zdjęciami komunistycznej Polski. Patrząc na życie tam miało się wrażenie, że czas dawno się tu zatrzymał. Nowoczesne sklepy i zachodnie marki były tu rzadkością. Stanowiło to porażający kontrast w połączeniu z licznymi bankami i gigantyczną biurokracją na granicy. Okazuje się, bowiem , że USA nie jest jedynym krajem, który zobowiązuje do wypełniania celnych deklaracji. Cały paradoks jednak tkwi w tym, że tej całej masy świstków, na które trzeba czekać na granicy ponad godzinę nikt nawet nie czyta. Wpisując w rubrykę „SEX” słowo „tak” nie ma się problemów z przekroczeniem granicy. 

Image courtesy of Stuart Miles at FreeDigitalPhotos.net

Mimo jednak biedy i skromnego trybu życia ludzie nie tracą poczucia humoru. Z ich pomarszczonych i zmęczonych twarzy wyłania się serdeczność i nadzieja na lepsze jutro. Ludzie tu, co prawda nie mówią po angielsku, ale jak się przekonałam w tego typu krajach jak Ukraina i Rumunia, czy Bułgaria język nie stanowi żadnej bariery. W jednym z barów rozmawiałam z kucharką bez jakichkolwiek podstaw ukraińskiego czy też rosyjskiego. Ja próbowałam zaciągać trochę swój polski, a ona mówiła po ukraińsku. Kobieta była zachwycona, że mogła tak sobie pogawędzić z kimś z Polski, wcale nie znając języka. 

Przeprawiając się przez Ukrainę i Rumunię dostrzeżemy również niesamowitą kulturę osobistą ludzi oraz dbałość o czystość. Z jednej z toalet restauracyjnych zmuszona dłuższym postojem korzystałam kilkakrotnie. Na koniec spotkałam się jedynie z uśmiechem. Nie zażądano od mnie nawet złotówki. Nie obrzucono także wyzwiskami jak pewnością miałoby to miejsce w Polsce. Najbardziej jednak zaskoczył mnie mężczyzna, który widząc, że koło naszego busu stoi torba śmieci poprosił grzecznie, aby ją potem wyrzucić. Na przykładzie Ukrainy zobaczyłam, że mimo wciąż ogromnego zacofania gospodarczego i ekonomicznego, sami ludzie nie stracili na wartości. Sam kraj, natomiast jawi się jako zniszczony, ale z pewnością nie brudny. 

Miłe zaskoczenie możemy także przeżyć w Rumunii, ale dopiero znajdując się daleko od granicy w jakimś mieście. Na granicy niestety nasze pierwsze wrażenia mogą być wyjątkowo przykre. Granica rumuńska nawet z daleka jej nie przypomina. Budynki są stare i wręcz odpychające. Odradzałabym także korzystanie z toalety, jeśli nie chcemy mieć urazu na całe życie. Są one, bowiem nie tylko zapuszczone, ale działają na zasadach wiejskich wychodków. Znajdując się w tego typu miejscach trudno się dziwić Polakom, którym Rumunia kojarzy się jedynie z „brudasami żebrzącymi pod kościołem”. Ten stereotyp jednak już wkrótce powinien zniknąć z naszej świadomości. Poza paroma mankamentami Rumunia jest krajem z przyszłością. Z pewnością dla wielu z nas zaskoczeniem będzie stwierdzenie, że jest ona zdecydowanie krajem bardziej nowoczesnym i rozwiniętym niż Ukraina. Markowych sklepów tu nie brakuje, a i osiedla mają dużo bardziej zadbany i nowoczesny wygląd. Nie myślałam, że Rumunia jest taka ładna i w miarę nowoczesna. Zawsze myślałam, że to Ukraina jest bliżej Europy. 

Image courtesy of Idea go at FreeDigitalPhotos.netDodaj napis

Zdecydowanie miłym rozczarowaniem jest Rumunia, ale najprzyjemniejszym doświadczeniem z pewnością będzie dotarcie nad słynne Złote Piaski, czyli do Bułgarii. Już na wstępie możemy się przekonać, że wjeżdżamy do kraju wyraźnie różniącego się od swoich sąsiadów. Bułgarzy po przekroczeniu granicy zaserwują nam „dezynfekujący prysznic”. Na szczęście jest on przygotowany tylko na samochód, a nie na każdego indywidualnie. W dawnych czasach Bułgaria była najczęściej wybieranym miejscem na wakacje. Jednak po zmianach politycznych szybko została wyparta przez południową część Europy. Obecnie jednak ma ona szansę powrócić do swych czasów świetności. Bułgaria jest wyjątkowo atrakcyjnym państwem. Plażę są tu czyste, niektóre jeszcze dzikie, morze ciepłe, a słoneczna pogoda trwa nawet do listopada. Nie trudno zauważyć, że Bułgarzy właśnie na turystyce będą chcieli zarabiać. Cały kraj wygląda jak wielki plac budowy. Na wybrzeżach powstają coraz to nowsze kompleksy hotelowe, a Złote Piaski stają się już tylko jednym z bardziej znanych kurortów. Europejczyków jednak przyciągną nie tylko piękne tereny i słoneczna pogoda, ale przede wszystkim ceny. Pod tym względem Bułgaria jest nie do przebicia. Nawet na polską kieszeń jest ona wyjątkowo tania. Młodzi ludzie mogą tutaj rozkoszować się wszystkimi możliwi urokami nie patrząc przy tym na koszty. Nie oszczędzając na niczym człowiek będzie chodził najedzony i uśmiechnięty. Minusem jednak przy tym wszystkim pozostaje jeszcze obsługa. W większości restauracji i barów spotkamy się z niemiłym gestem otrzymania rachunku już przy podawaniu posiłku. W niektórych też kelner może zażądać natychmiastowej zapłaty. Niestety, pod względem obsługi klienta Bułgarzy jeszcze będą musieli się dużo nauczyć od swoich zachodnich sąsiadów. Jednak przy ich pełnym zaangażowaniu w rozwój będzie, to tylko kwestia czasu. 

Dzięki wycieczce na Wschód można przeżyć niesamowite doświadczenia. Jedne będą mniej, a inne bardziej atrakcyjne. Wszystkie z pewnością są bezcenne i niezapomniane oraz przełamujące funkcjonujące w naszej świadomości stereotypy. Dzięki znalezieniu się po drugiej stronie bloku, możemy na wiele rzeczy spojrzeć w innym świetle. Przede wszystkim jednak zobaczymy Polskę w innej perspektywie, dostrzegając to, że kampanię promocyjne Polski wcale nie kłamią.